45-latek razem z żoną i swoim psem spacerował w pobliżu zbiornika wodnego w Nowym Jorku. W pewnym momencie usłyszeli krzyki kobiety. Okazało się, że dwa labradory wbiegły na powierzchnię zamarzniętej wody. Lód zaczął się łamać, a psy nie mogły się wydostać i zaczęły tonąć.
Timofey natychmiast ruszył im na pomoc. Zdjął ubranie i zaczął ćwiczyć techniki oddychania, które przygotowują do wejścia do lodowatej wody. Kobiety próbowały go powstrzymać, mówiąc, że niedługo przybędzie pomoc, ale on nie dał za wygraną. Wiedział, że należy działać szybko.
Mężczyzna przełamywał rękami lód, by dostać się do tonących psów. Podążał za nim wierny pupil o imieniu Kira, który pomagał w akcji ratunkowej. Finalnie oba labradory trafiły do zapłakanej właścicielki.
45-latek przypisuje sukces swojej akcji ratunkowej czasowi spędzonemu w Rosji. Mężczyzna wychowywał się na Syberii, więc jest przyzwyczajony do trudnych warunków. Timofey to także doświadczony pływak.
Mamy tylko dwa sezony - dużą zimę i małą zimę. Ale musieliśmy się jakoś bawić, więc wielu z nas przyzwyczaiło się do zimnej wody - powiedział mężczyzna.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.