Nigdy wcześniej na półkuli południowej nie zmierzono tak ogromnej fali. Miała wysokość 23,8 metra, co odpowiada mniej więcej wysokości ośmiopiętrowego budynku.
Falę zarejestrowała we wtorek boja przy Wyspie Campbella. Komunikat na ten temat nowozelandzki urząd meteorologiczny podał dopiero teraz. Wcześniej za największą falę na południe od równika uchodziła ta zmierzona w 2012 roku (22,03 metra) na południe od australijskiego stanu Tasmania.
Ośmiokondygnacyjna fala została wygenerowana przez system głębokiego niżu i wiatry - mówi starszy oceanograf z nowozelandzkiej MetService, doktor Tom Durrant. - Jest to bardzo ekscytujące wydarzenie i według naszej wiedzy jest to największa fala kiedykolwiek zarejestrowana na półkuli południowej - podkreślił.
Możliwe, że są jeszcze wyższe fale, ale nie zapisywane przez sprzęt. Boja pracuje bowiem tylko 20 minut co trzy godziny - podaje BBC News. Ale skutki burzy, w trakcie której powstała tak wysoka fala, mogą odczuwać nawet wielbiciele sportu tysiące kilometrów od Nowej Zelandii.
Surferzy w Kalifornii mogą oczekiwać, że za tydzień energia z tej burzy dotrze do ich wybrzeży - dodał doktor Durrant.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.