Od lat są bezkarni. Postawny brunet i filigranowa blondynka odpowiadają za przynajmniej 10 napadów na sklepy jubilerskie we Włoszech. Pojawiają się w różnych regionach kraju, kradnąc przede wszystkim brylanty. W sumie zgromadzili już biżuterię wartą setki tysięcy euro.
Inna para jest przez nich na skraju bankructwa. 30-letni Matteo Greco i Sharon De Angelis już prawie przyzwyczaili się do kolejnych procesów o napady. Mają ogromnego pecha - są bardzo podobni do złodziei biżuterii. Konieczność zatrudniania adwokatów do każdej sprawy pochłania znaczną część ich dochodów.
Prawdziwy złodziej jest 30 cm wyższy od Matteo, szczuplejszy i nie ma brody. Poradziłam więc klientowi, żeby pod żadnym pozorem nie zgolił zarostu i nie próbował schudnąć - powiedziała jedna z prawniczek pary.
Dziesięciokrotnie zostali oskarżeni o napad. W jednym z przypadków Matteo trafił do aresztu na dwa miesiące. Jego partnerka ze względu na ciążę została uwięziona we własnym mieszkaniu. Za każdym razem są uniewinniani lub prokuratura wycofuje zarzuty. Para ma nadzieję, że tak też będzie w przypadku trzech procesów, które toczą się przeciwko nim obecnie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.