Udawała, że chce pomóc, a naprawdę mordowała zwierzęta. Kobieta odpowiadała na ogłoszenia, w których mieszkańcy Elbląga szukali osób, którym mogą oddać pod opiekę swoje zwierzęta. 32-latka przyjmowała w taki sposób chomiki, świnki morskie i szczenięta. Następnie gryzonie wyrzucała do rzeki Elbląg, a szczeniaki do pojemników na odpady - podaje elbląska policja.
Kobietę obciążają przede wszystkim zeznania świadków. Policja przez kilka tygodni gromadziła materiał dowodowy w tej sprawie. Z ich ustaleń wynika, że w ciągu 6 miesięcy kobieta mogła uśmiercić nawet kilkadziesiąt zwierząt.
*W sprawie połączono kilka wątków. *Jednym z nich miała być opowieść o kobiecie, która chodziła po sklepach zoologicznych, pytając o zwierzęta, które można przygarnąć. Kolejnym była historia mieszkanki Elbląga, która interesowała się dalszymi losami swojego psa. Miała usłyszeć od 32-letniej kobiety: "Więcej go nie zobaczysz" - podaje tvp.info.
Klatki i boksy dla zwierząt, które dostawała razem z pupilami, wystawiała później na portalach aukcyjnych. Motywy działania kobiety nie są dla policji jasne. W sprawie ma zostać powołany biegły psychiatra. Póki co, 32-latka usłyszała zarzut znęcania się nad zwierzętami. Osoby, które mogą pomóc w sprawie, policja prosi o kontakt pod nr tel. 511 393 453 lub 55 230 16 40.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.