Jan Błachowicz czekał na walkę z Jonem Jonesem, która mogła mu zapewnić pas mistrza UFC w wadze półciężkiej. Jednak Jones, który już dwa razy popadał w konflikt z prawem, znów dostał się w ręce wymiaru sprawiedliwości.
W noc ze środy na czwartek zatrzymano go w Albuquerque w stanie Nowy Meksyk. Według raportów, policjanci interweniowali około godziny 1 w nocy, z powodu doniesień o strzale z broni. Popularny "Bones" został skontrolowany przez funkcjonariuszy gdy siedział w swoim samochodzie z zapalonym silnikiem.
Zawodnik zaprzeczył, że to on strzelał. Policjanci wyczuli jednak od niego alkohol. Obok niego znaleziono butelkę po tequili, resztki marihuany oraz pistolet. Zatrzymano go pod czterema zarzutami niewłaściwego użycia broni, posiadania otwartej butelki z alkoholem, jazdy pod wpływem alkoholu i braku dowodu ubezpieczenia pojazdu. Trafił do aresztu, który jednak szybko opuścił za kaucją. Zarzuty usłyszeć ma 8 kwietnia.
Cieszyński książę komentuje
"Cieszyński książę" dowcipnie odniósł się do tego pisząc na Twitterze, że "Mądrzy ludzie powiedzieli, #siedźwdomu, ale nie..."
Błachowicz jest obecnie czwartym zawodnikiem w rankingu UFC wagi półciężkiej. Z ośmiu ostatnich walk wygrał siedem i jest w bardzo dobrej formie. W innym wpisie również dogryzał Jonsonowi:
No dalej Jon, musisz znaleźć mądrzejszy sposób, by się przede mną ukryć niż więzienie - napisał.
Zobacz także: Czy Jan Błachowicz zostanie mistrzem UFC?
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.