Matthew Creme na własnej skórze odczuł, jak pestki wiśni mogą być groźne. Mieszkaniec brytyjskiego Lancashire jedząc owoce, rozłupał jedną z pestek. W środku znajdowała się biała masa. Postanowił jej spróbować - podaje BBC.
Mężczyzna nie zjadł tego dużo. Wydłubał środek z trzech pestek. Twierdzi, że smakowało jak migdały, tyle że z wiśniowym aromatem. Nawet nie przypuszczał, że pestki owoców mogą być groźne dla jego zdrowia.
20 minut od spożycia poczuł się źle. Nagle stracił siły i poczuł silny ból głowy. Zadzwonił po karetkę, która zawiozła do go szpitala. Gdy opowiedział lekarzowi o pestkach, dowiedział się, że prawdopodobnie zatruł się cyjankiem potasu. Na szczęście szybko dostał antidotum.
Cyjanek potasu znajduje się w wielu nasionach i ziarnach. To on odpowiada za migdałowy posmak, choć same migdały mają go stosunkowo niewiele. Może powodować nudności, gorączkę, bóle głowy, bezsenność, pragnienie, nerwowość, a w dużych ilościach prowadzić do śmierci. Dietetycy od dawna walczą o uświadomienie ludzi, żeby nie jedli pestek.
Niektóre niewidoczne części owoców, takie jak pestki czereśni i wiśni, zawierają cyjanek i nie są przeznaczone do spożycia - przypomina brytyjska Agencja ds. Standardów Żywności.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.