*Po raz ostatni Jos Brech uczestniczył w obozie z małopolskimi harcerzami w ubiegłym roku. * Kiedy ZHP zorientował się, że mężczyzna jest poszukiwany, zawiadomił policję o jego kontaktach z polskimi harcerzami. Rzeczniczka Związku zapewnia, że w zachowaniu Brecha nie było nic niepokojącego.
Nic takiego do nas nie dotarło. Lokalne środowisko jest wstrząśnięte zarzutami, które są postawione. Gdybyśmy otrzymali jakikolwiek niepokojący sygnał dotyczący Josa B., z całą pewnością niezwłocznie byśmy zareagowali, gdyż bezpieczeństwo dzieci i młodzieży jest dla nas najważniejsze - podkreśla Martyna Kowacka.
*Brech nawiązał kontakt ze środowiskiem harcerskim w Małopolsce kilka lat po morderstwie. * Było to w latach 2002-2003 podczas podróży Josa Brecha po Europie. Uczestniczył w wyjazdach i obozach harcerskich, prowadząc zajęcia survivalowe. W 2010 roku jako "instruktor z Holandii" organizował w ZHP seminarium.
Nie ubiegał się o członkostwo w ZHP, nie był instruktorem ani wychowawcą. Nie pełnił żadnej funkcji w naszych strukturach. W przypadku zajęć prowadzonych przez B. odbywały się one w obecności i pod nadzorem instruktora sprawującego opiekę nad harcerzami - zapewnia w rozmowie z Interią rzeczniczka ZHP.
Jos Brech został zidentyfikowany jako podejrzany zabójstwa Nicky’go Verstappena. Chłopiec został uprowadzony z namiotu, zgwałcony i brutalnie zamordowany w 1998 roku. Mordercę wytypowano po największej w historii Holandii akcji pozyskiwania DNA. Brało w niej udział 15 tys. osób. Po publicznym udostępnieniu przez policję zdjęć podejrzanego, udało się go schwytać. Został zatrzymany w niedzielę w katalońskim miasteczku Castellterçol.
_Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zobacz także: Policja chwali się skutecznością. Odzyskali mercedesa za pół miliona zł