Aż dwukrotnie izraelskie służby pozwoliły uciec jednemu z największych zbrodniarzy z czasów II wojny światowej. Po raz pierwszy Mosad natrafił na kryjówkę Josefa Mengele w 1960 r. podczas poszukiwań "architekta Holocaustu" Adolfa Eichmana. Agenci znaleźli w Buenos Aires mieszkanie, w którym miał mieszkać Mengele. W tym czasie miał on jednak być na wyjeździe i dlatego go nie pojmano.
Obserwowaliśmy jego mieszkanie przez długi czas. Jednak w tym samym czasie nasz rząd ogłosił światu, że udało się nam schwytać Eichmana i Mengele już do mieszkania nie wrócił - relacjionuje Rafi Eitan, dowódca jednostki odpowiedzialnej za poszukiwania nazistów.
Eitan wyjaśnił też, dlaczego nie próbował schwytać Mengele przed wysłaniem Eichmana do Izraela. 90-letni wojskowy powiedział izraelskim mediom, że nierozsądne byłoby prowadzenie dwóch operacji na raz. Tłumaczył, że mogłoby się to skończyć fiaskiem obu - informuje The Local.
Dwa lata później Mosad znowu natrafił na ślady Mengele. Tym razem "Anioł śmierci" ukrywał się w Sao Paolo w Brazylii. Miał mieszkać na farmie nieopodal metropolii. W tym samym czasie dowództwo wywiadu się zmieniło i uznano, że są inne priorytety. Chociaż autentyczność doniesień nie budziła wątpliwości, służby nie zdecydowały się na ściganie zbrodniarza. Mengele zmarł w 1979 r. Utonął podczas kąpieli w oceanie i został pochowany jako Wolfgang Gerhard. Dopiero w 1992 r. badania DNA potwierdziły prawdziwą tożsamość denata.
Mengele nigdy nie stanął przed sądem, chociaż za jego schwytanie wyznaczono nagrodę 10 mln marek niemieckich. Już dwa dni po przybyciu do obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau zadecydował o posłaniu do komór gazowych wszystkich 1042 Romów, w których barakach wybuchła epidemia tyfusu. Mengele, wraz z innymi oficerami i lekarzami SS, uczestniczył w "selekcji" Żydów przybywających do obozu z całej Europy. Jest odpowiedzialny za śmierć tysięcy. Osobiście przeprowadzał też dziesiątki nieludzkich eksperymentów na ludziach.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.