Święta już za chwilę. Proszę, nie kupujcie żywych karpi. Karpie, podobnie jak ssaki i ryby, odczuwają ból, strach i stres. Bez wody duszą się. Gdyby miały głos, ich krzyk nie dałby nam przejść obok nich obojętnie. Jeśli przez cały rok kupujecie Państwo ryby w płatach i uznajecie je za świeże, to proszę zróbcie tak samo w przypadku karpia - napisała w poście Ostaszewska, publikując także plakat kampanii Klubu Gaja.
Pod wpisem szybko zaroiło się od pełnych oburzenia komentarzy. Internautom nie spodobało się, że aktorka niedawno aktywnie uczestniczyła w "czarnym marszu" i wielokrotnie wypowiadała się w mediach na temat prawa kobiet do aborcji, a teraz "broni ryb".
Śmiać mi się chce. Ktoś płacze nad karpiem, a popiera zabijanie nienarodzonych małych ludzi. Nieprawdopodobne! - napisał ktoś inny.
Polecam, żebyście wszyscy jedli tylko ziemie albo piasek... Przecież nikt z Was nie je mięsa i na pewno to mięso nie pochodzi od zwierząt. Druga sprawa i najważniejsza. Szkoda, że o drugiego człowieka się tak nie troszczycie, jak o zwierzęta, bo w ich sprawie drzecie gęby najmocniej. Miłosierni samarytanie-hipokryci... - padają kolejne krytyczne głosy.
Maja Ostaszewska sprawę Klubu Gaja wspiera od 2013 roku. Nie jest jedyną celebrytką, która protestuje przeciwko niehumanitarnemu traktowaniu karpi. Ambasadorami kampanii są także m.in. Magdalena Różczka, Julia Pietrucha, Magdalena Popławska, Bartłomiej Topa, Olga Tokarczuk, Magdalena Cielecka i Olga Frycz.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.