Znaleźli małą krowę morską, kiedy była w krytycznym stanie. Mariam została "adoptowana" przez władze Tajlandii, po tym jak służby morskie znalazły ją na plażu w prowincji Krabi. Weterynarze szacowali, że cielę diugonia przybrzeżnego, ma kilka miesięcy i przypływ oddzielił je od matki.
Szybko zdobyła sympatię całego społeczeństwa. Nakarmione cielę wypuszczono do wody w pobliżu Koh Libong. Weterynarze monitorowali jej postępy krowy morskiej, zdając sobie sprawę z tego, że bez matki będzie jej trudniej przeżyć. Z każdym miesiącem coraz więcej osób, w tym jedna z tajskich księżniczek, obserwowało dorastanie Mariam, czyli "damy oceanu".
W ubiegłym tygodniu Mariam zachorowała. Bardzo schudła i odmawiała przyjmowania jedzenia. Weterynarze starali się jej pomóc, jednak mimo ich starań zwierzę nie przeżyło. Teraz autopsja wykazała, że krowa morska zjadła plastik, który w niedługim czasie ją zabił.
Wiele kawałków plastiku zatkało jelita i spowodowało stan zapalny. Wszyscy jesteśmy bardzo przygnębieni. Ta strata przypomina, że musimy ratować środowisko - napisała na Facebooku Nantarika Chansue, weterynarz zajmująca się Mariam.
Właściwa krowa morska to gatunek już wymarły. Jednak w wielu krajach tym mianem określa się potocznie również diugonie przybrzeżne. Te morskie ssaki są jedynymi przedstawicielami rodziny diugoniowatych.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.