To może być najbardziej emocjonujący proces w kraju, od sprawy Great Train Robbery)
z 1963 roku - emocjonują się media.
Do napadu doszło w trakcie tegorocznych świąt wielkanocnych. Korzystając z pięciodniowej przerwy w funkcjonowaniu Hatton Garden Safe Deposit, ośmiu mężczyzn w wieku od 46 do 76 lat, włamało się do siedziby firmy i wyniosło z niej gotówkę oraz biżuterię wartą... 14 milionów funtów!
Mężczyźni podjechali pod budynek firmy dużym samochodem. Nie wzbudzili podejrzeń przechodniów, ponieważ wyglądali jak robotnicy wnoszący do placówki sprzęt remontowy. W rzeczywistości posłużył im on do przewiercenia ściany, przez którą dostali się do pomieszczenia ze skrytkami.
Obecnie rozpoczyna się proces czterech mężczyzn podejrzanych o dokonanie tej spektakularnej kradzieży. Czterech pozostałych już wcześniej przyznało się do winy. Śledczy podejrzewają, że w napadzie brał udział jeszcze jeden mężczyzna, którego nie udało się złapać, ani zidentyfikować.
Jednak najbardziej sensacyjny w tej sprawie jest zupełnie inny aspekt. Policji do tej pory nie udało się odnaleźć 2/3 zrabowanej gotówki i biżuterii. Co ciekawe, część łupu odnaleziono zakopaną na jednym z londyńskich cmentarzy, pod nagrobkiem teścia Daniela Jonesa, członka gangu włamywaczy.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.