*Dennis Alexander przypadkowo zranił trójkę licealistów z Kalifornii. *Nauczyciel, który należy także do rezerwy policji, podczas lekcji uczył o zasadach bezpieczeństwa przy obchodzeniu się z bronią. Półautomatyczny pistolet nagle wypalił, a pocisk uderzył w sufit i trafił rykoszetem w uczniów.
*Kula rozbiła się na trzy części i uderzyła w licealistów. *Jeden z 17-latków został trafiony w szyję. Amerykańska policja twierdzi jednak, że nikt nie odniósł poważnych obrażeń – informuje New York Post.
Mogło skończyć się tragedią. Dennis Alexander miał właśnie zademonstrować, w jaki sposób rozbroić osobę z pistoletem. Tuż przed wystrzałem tłumaczył licealistom, że chce się upewnić, że jego broń nie jest naładowana.
*W kalifornijskich szkołach nauczyciele nie mogą posiadać broni palnej. *Mężczyzna przeprosił za ten wypadek, ale i tak wysłano go na przymusowy urlop. Incydent zbiegł się w czasie z ogólnonarodową debatą na temat posiadania broni. Jednym z pomysłów jest uzbrojenie nauczycieli.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.