Proces Ursuli Haverbeck rozpoczął się w kwietniu tego roku. Podczas procesu Oskara Groeninga, byłego oficera SS, kobieta powiedziała reporterom telewizyjnym, że Holokaust to "największe kłamstwo w historii". Po tej wypowiedzi zyskała przydomek "nazistowska babcia".
Haverbeck zażądała, by sąd udowodnił, że w Auschwitz faktycznie znajdował się obóz zagłady. Sędzia Bjoern Joensson, który prowadził jej sprawę stwierdził, że "to smutne, iż kobieta, która pomimo podeszłego wieku ma tyle energii i wykorzystuje ją, by szerzyć taki nonsens".
Jak podało "Deutsche Welle", sędzia stwierdził, że staruszka to "beznadziejny przypadek". Haverbeck ma już na koncie grzywnę oraz wyroki w zawieszeniu. Zapowiedziała, że odwoła się od wyroku. W Niemczech negowanie Holokaustu jest niezgodne z prawem.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.