Do sejmowych restauracji trafią same rarytasy. W specyfikacji przetargu znalazły się takie klasyki jak karkówka, wątróbka, kaszanka czy polędwica, ale również hiszpańska pikantna kiełbasa chorizo, dziczyzna czy przepiórki. Roczne zamówienia wynosić będą łącznie aż 23,7 tony mięs.
Mięsa muszą być najwyższej jakości. Przy każdym z produktów określono dość precyzyjnie jego wymaganą barwę, zapach i ogólny wygląd. Na przykład dostarczane kaszanki będą musiały zawierać min. 20 proc. wątróbki, a golonka ma mieć "zapach łagodny, charakterystyczny dla mięsa świeżego", a jej barwa ma być "jasnobrązowa z odcieniem żółtawokremowym".
Karkówka ma pachnieć słodko, a "obślizgłość" kurczaka jest "niedopuszczalna". Na razie nie wiadomo, ile dokładnie będą kosztować mięsne frykasy. To wyjaśni się po otwarciu ofert. Wartości przetargu nie określono, ale jak wynika z planu zamówień publicznych, na dostawy artykułów spożywczych przeznaczone zostanie 1,7 mln złotych. Mięsa mają trafić do stołówki w Starym Domu Poselskim i restauracji w Nowym Domu Poselskim.
Prowadzenie punktów gastronomicznych przejęła na siebie Kancelaria Sejmu. Oznacza to także przejęcie obowiązków związanych z zaopatrzeniem. Z sejmowej gastronomii, oprócz posłów i senatorów, korzystają także urzędnicy, dziennikarze, eksperci i goście komisji oraz odwiedzające Sejm wycieczki, a ostatnio - przez 40 dni - także osoby protestujące w Sejmie - brzmi komentarz Kancelarii Sejmu opublikowany przez "Super Express".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.