Mężczyzna pojawił się pod wrocławską Halą Stulecia już około godziny 6. rano. Rozpoczął wspinaczkę na mierzącą 90,3 metra Iglicę Pół godziny później na miejscu pojawiły się cztery zastępy straży pożarnej – informuje "Gazeta Wrocławska". Dotarł prawie na szczyt i przed godziną 8. zszedł ze stalowego monumentu.
Początkowo nikt nie miał pojęcia, po co 30-latek wszedł na Iglicę. Podczas jego wspinaczki strażacy relacjonowali, że nie znają jego tożsamości, a mężczyzna nie wysuwa żadnych żądań. Nie był również pod wpływem alkoholu.
*Zagadkę można rozwiązać dzięki Instagramowi. *W okolicach niedzielnego południa pojawiło się tam zdjęcie mężczyzny na Iglicy. Zrobił je główny bohater akcji. Przeglądając jego profil widać, że Iglica nie jest pierwszym trofeum "miejskiego alpinisty". Wspinał się również na kominy, mosty i wysokie rusztowania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.