Wyniki testów na zwierzętach i tak były fałszowane. Byli pracownicy Laboratorium Farmakologii i Toksykologii (LPT) pod Hamburgiem w Niemczech twierdzą, że byli zmuszani przez swoich zwierzchników do fałszowania wyników eksperymentów.
Musiałem to zrobić. Musiałem sfałszować dokumenty. Kiedy badania nie wykazały oczekiwanych rezultatów, powiedziano mi, że muszę je poprawić - powiedział jeden z byłych pracowników LPT.
Byli pracownicy mówili również o przerażającym okrucieństwie wobec testowanych zwierząt. Były wśród nich także króliki i gryzonie, a nie tylko, jak wcześniej twierdzono, małpy, psy i koty.
Przerażające praktyki stosowane w laboratorium wyszły na jaw po ujawnieniu drastycznych zdjęć i nagrań. Udostępniły je organizacje na rzecz praw zwierząt, które przeprowadziły w placówce w Niemczech tajne śledztwo. Ukryte kamery zarejestrowały, jak małpom zakładano na szyje metalowe obręcze, psom na siłę wciskano do gardeł rurki i podawano leki, a koty były męczone kilkunastoma zastrzykami dziennie. W klatkach spływała krew, a zwierzęta umierały w ogromnych cierpieniach. Laboratorium LPT pod Hamburgiem sprawdzało w ten sposób, jaka dawka różnych specyfików jest niebezpieczna lub zagrażająca życiu.
Po ujawnieniu szokującego materiału niemieckie władze przeprowadziły kontrolę. Potwierdziły, że klatki, w których trzymano zwierzęta, były zdecydowanie za małe. Parlament Europejski przekazał, że spotka się w celu omówienia zarzutów dotyczących okrucieństwa wobec zwierząt i naruszeń prawa UE w laboratorium. Badaczka i Posłanniczka Pokoju ONZ Dame Jane Goodall powiedziała, że nagrania z LPT pokazują "niektóre z najgorszych nadużyć, jakie kiedykolwiek widziała podczas testowania na zwierzętach".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.