"Po działce przy ul. Osterwy skacze kangur." Takie zgłoszenie trafiło do krakowskiego patrolu straży miejskiej w niedzielny poranek. Funkcjonariusze, którzy przyjechali pod wskazane miejsce, rzeczywiście zastali skaczącego torbacza. Na szczęście okazało się, że zwierzę jest już poszukiwane przez właściciela, dlatego przygarnęli torbacza i zaopiekowali się nim do momentu pojawienia się właściciela. Gdy mężczyzna zgłosił się po swoją zgubę, oprócz kangura otrzymał mandat - za niezabezpieczenie miejsca przebywania zwierzęcia.
Kolejny dzień także zaskoczył mundurowych. Tym razem zgłoszenie trafiło do świdnickich policjantów. Po jednej z głównych ulic tego miasta spacerował łoś. Chodził środkiem ulicy, chodnikami, nie zważał na czerwone światła i nieprzyzwoicie długo przyglądał się znakom drogowym. Po prostu łoś! Policjanci, którzy przyjechali na miejsce, z pomocą radiowozu odprowadzili dzikiego zwierza na tereny zielone, gdzie bezpiecznie mógł się oddalić.
Zobacz również: *Jak przeżyć majówkę w pracy *
To jednak nie koniec. Kilka godzin po tym jak łoś został odprowadzony na peryferia Świdnika, policjanci otrzymali kolejne zgłoszenie. Ten sam niepokorny zwierz, który za nic miał przepisy ruchu drogowego, wdarł się na teren prywatnej posesji, jak gdyby nigdy nic. Gdy łoś tylko zobaczył nadjeżdżający radiowóz, tak się przestraszył, że przeskoczył płot domostwa i uciekł do lasu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.