Prognozy nie zapowiadały oberwania chmury z piorunami i grzmotami. Dopiero w ciągu dnia przewidywania synoptyków zmieniły się i zapowiadano możliwe burze. Nie wszyscy ludzie w porcie byli przygotowani na wiadra wody lejące się z nieba.
Burza nadeszła około godziny 17 czasu lokalnego. W Polsce była wtedy 7 rano. Po 2 godzinach opady zelżały, jednak po kilkunastu minutach burza uderzyła ponownie. Wielu ludzi brało nogi za pas, by uciec przed nawałnicą.
W sieci pojawiły się nagrania i zdjęcia z Sydney.
Około miliona osób czeka w Sydney na powitanie Nowego Roku. Impreza w porcie rozpoczęła się o godzinie 21 czasu lokalnego (godzina 11 w Polsce). Niewykluczone, że jeśli pogoda nie poprawi się, pokaz fajerwerków zostanie odwołany.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.