Sieć zalały niedawno doniesienia o nowożeńcach z USA, którzy urodzili się w tym samym dniu i tym samym szpitalu. Rozdzielonych na lata, los znów połączył i to silnym uczuciem. Okazuje się, że takich romantycznych historii nie trzeba szukać za oceanem. Tym bardziej miło nam napisać o takim samym przypadku z Polski, bo chodzi o naszych czytelników. Państwo Siweccy napisali do nas właśnie po przeczytaniu historii Jessiki i Aarona.
Sebastian i Monika urodzili się 18 lipca 1974 roku w Szpitalu Miejskim w Pionkach koło Radomia. Monika jest starsza od męża o 9 godzin. Para nie spędziła wspólnie dzieciństwa, poznali się dopiero jako ludzie dorośli, w pracy. O wspólnej dla obojga dacie urodzin dowiedzieli się przypadkiem, podczas jednej z luźniejszych rozmów. Dla pewności pokazali sobie dowody osobiste.
Jak podkreślają, była to miłość od pierwszego wejrzenia. Para pobrała się po 16 miesiącach znajomości. Właśnie ze ślubem wiąże się jedna z zabawniejszych historii dotyczących ich daty i miejsca urodzenia. Chodziło o moment, gdy załatwiali formalności związane ze uroczystością w kościele.
Ksiądz wypisując dokumenty w pewnej chwili zmarszczył czoło, podniósł ze stołu dokumenty i porwał je. Stwierdził, że pomylił się i musi wypisać wszystko od nowa. Zapytaliśmy, w czym się ksiądz pomylił? Odparł, że wpisał im tę samą datę urodzenia – opowiada nam pan Sebastian.
Monika i Sebastian są małżeństwem od 20 lat, mają syna oraz dwie córki, a na stałe mieszkają w Londynie. Zdjęcia publikujemy za zgodą i uprzejmością państwa Siweckich.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.