Aby być sąsiadem Rosji, trzeba mieć cierpliwość - stwierdził norweski minister obrony, Frank Bakke-Jensen.
Po wcześniejszych zarzutach Moskwa domagała się dowodu. Teraz władze w Oslo poinformowały, że przekazały stronie rosyjskiej materiały potwierdzające działania zakłócające sygnał GPS na przełomie października i listopada 2018 roku - podaje Reuters.
Rosja poprosiła nas o potwierdzenie. Daliśmy im dowód - powiedział Frank Bakke-Jensen.
Moskwa nie skomentowała tych doniesień. Norweski minister obrony dodał, że "elektroniczny dowód" został przyjęty, a strona rosyjska poprosiła o czas na zapoznanie się z materiałami. To właśnie do tej sytuacji odnosiło się westchnienie członka rządu w Oslo o trudnym sąsiedztwie z Rosją.
Również Finlandia postawiła Rosji zarzuty dotyczące zakłócania GPS. Już w listopadzie fińskie władze wezwały na dywanik w tej sprawie ambasadora Rosji w Helsinkach.
Rosjanie początkowo stanowczo odrzucały oskarżenia. Teraz jednak ekipie Władimira Putina trudno będzie zignorować dowody. Władze Norwegii i Finlandii twierdzą, że działania Rosji zagrażały całemu północnemu ruchowi lotniczemu (także cywilnemu).
System GPS został zaatakowany podczas manewrów Trident Juncture 2018. Były to największe ćwiczenia NATO od zakończenia zimnej wojny. Wzięło w nich udział około 50 tys. żołnierzy z 31 państw NATO i krajów partnerskich. Fińscy i szwedzcy żołnierze również wzięli w nich udział, choć ich kraje nie należą do Sojuszu.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.