Nowa Zelandia. "Opiekunowie" zagłodzili niepełnosprawnego

W mieście Tokoroa w Nowej Zelandii para zajmująca się mężczyzną z porażeniem mózgowym nie zapewniła mu wystarczającej opieki medycznej oraz nie podawała pokarmów ani wody. Po ponad trzech latach od jego śmierci partnerzy przyznali się do winy.

Obraz
Źródło zdjęć: © Facebook.com | Bruce Rangitutia
Radosław Opas

Mężczyzna był całkowicie wyczerpany. 55-letnim Brucem Rangitutią opiekował się jego daleki kuzyn Jovander Raymond Terry, który mieszkał razem z partnerką Annie Mathews. Niepełnosprawny większość życia spędził w specjalistycznym szpitalu psychiatrycznym. Po śmierci matki Rangitutii para przygarnęła go do siebie - podaje nzherald.co.nz.

55-latek nie miał siły wstać z łóżka. Był odwodniony do tego stopnia, że musiał pić własny mocz. W niecały rok schudł prawie 30 kilogramów. Pod koniec życia ważył zaledwie 42 kg. Ostatecznie zmarł 5 grudnia 2015 roku.

Terry obiecał informować o stanie zdrowia mężczyzny. Po zabraniu 55-latka ze szpitala jego opiekun zobowiązał się, że będzie na bieżąco przekazywał lekarzom aktualne raporty na temat Bruce'a. Tak się jednak nie stało, przez co niejednokrotnie do domu, w którym mieszkała para wraz ze swoim podopiecznym, zmuszeni byli przyjeżdżać pracownicy opieki społecznej. Za bezpośrednią przyczynę śmierci uznano krwotok w mózgu.

Zobacz też: Bardzo zła dieta. Lekarze opisali ekstremalny przypadek

Parze grożą długie lata więzienia. Po ponad trzech latach opiekunowie prawni zmarłego mężczyzny przyznali się do stawianych im zarzutów. Jednym z nich jest m.in. niedopełnienie obowiązków wynikających z opieki nad chorym 55-latkiem. Sąd może im wymierzyć karę nawet 10 lat pozbawienia wolności.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Wybrane dla Ciebie
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Mieli zagrać mecz w Australii. Z tego powodu musieli go odwołać
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Znieważyli starszą kobietę w autobusie. Jej syn wziął sprawy w swoje ręce
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Dają świąteczny bonus. Tak w USA zachęcają do deportacji
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Ukraiński wywiad publikuje nagranie. Desperacja rosyjskich żołnierzy
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Putin w błędzie? Fałszywe raporty docierają na Kreml
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Papież Leon XIV ma apel. Chodzi o nadużycia duchownych
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Barki uziemione w kanale. Zapadlisko usunęło wodę
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Dwa dni przed Wigilią. Poszedł do lasu i wrócił z pełnym koszem
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Uczeń podstawówki miał dusić nauczycielkę. Policja poinformowana dwa dni później
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Zapłacił za zakupy dziecka w Biedronce. Wytłumaczył, dlaczego
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Uciekł ze szpitala psychiatrycznego. Ranni strażnicy. Nowe informacje
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę
Incydent z Ryanair. Samolot uderzył w cysternę