Pierwszą zidentyfikowaną ofiarą jest Krystal Eve Browitt. Australijka przyjechała na wyspę w Nowej Zelandii wraz z rodziną z Melbourne. Jej ojciec Paul i siostra Stephanie przebywają w szpitalu z poważnymi poparzeniami ciała i są poddawani leczeniu.
Tragiczny bilans wciąż rośnie. Nowozelandzka policja poinformowała, że liczba ofiar śmiertelnych zwiększyła się w sobotę do 15 osób po tym, jak w szpitalu w Waikato zmarł jeden z poszkodowanych pacjentów. Pod okiem lekarzy z ciężkimi obrażeniami nadal znajduje się 20 osób.
Służby wznowiły poszukiwania w pobliżu White Island. Płetwonurkom udało się odnaleźć ciała dwóch pozostałych ofiar erupcji wulkanu. W piątek natrafiono na szczątki sześciu innych osób. W utrudnionej ze względu na słabą widoczność i zanieczyszczoną wodę akcji uczestniczyły specjalne jednostki Nowej Zelandii - donosi BBC.
Woda wokół wyspy jest zanieczyszczona, co wymaga od nurków podjęcia dodatkowych środków ostrożności w celu zapewnienia bezpieczeństwa, w tym korzystania ze specjalistycznego sprzętu ochronnego. Za każdym razem, gdy się wynurzają, są odkażani za pomocą świeżej wody - powiedział w oświadczeniu zastępca komisarza policji John Tims.
Do erupcji wulkanu na White Island doszło w poniedziałek. Wybuch rozpoczął się około godz. 3 w nocy czasu polskiego. W okolicy wulkanu znajdowało się wówczas 47 osób.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.