Nowe wątki w sprawie tajemniczego lotu MH370 przedstawili eksperci w australijskiej telewizji. Twierdzą oni, że kapitan pilotujący boeinga, Zaharie Amad Shah, tak manewrował samolotem, by uniknąć wykrycia przez radary.
To było zaplanowane, celowe i wykonane w wyznaczonym czasie - mówił Martin Dolan, szef australijskiego departamentu ds. bezpieczeństwa transportu.
Te opinię potwierdził także instruktor latania na Boeingach, Simon Hardy. Jego zdaniem, kapitan umyślnie leciał wzdłuż granicy malezyjsko-tajlandzkiej. To sprawiało, że samolot znajdował się pomiędzy zasięgiem radarów obu państw.
Dlatego kontrolerzy obu stron nie musieli martwić się o ten tajemniczy samolot. Po prostu zareagowali, "Och, już poleciał. To już nie nasza przestrzeń powietrzna" - tłumaczy Hardy i dodaje - Gdybym to ja miał sprawić by boeing 777 zniknął, zrobiłbym dokładnie to samo.
Zobacz również: Zaskakująca teoria ws. malezyjskiego boeinga
Hardy wysnuwa jeszcze jedną teorię dotyczącą tajemniczego zniknięcia. Samolot w pewnym momencie nieoczekiwanie zmienił kierunek w stronę malezyjskiego miasta Penang, z którego pochodził pilot. To mogło być jego pożegnanie z domem tuż przed popełnieniem samobójstwa.
Pomimo intensywnych poszukiwań rządów Australii, Malezji i Chin, nie zlokalizowano samolotu. Do dziś nie wiadomo, co stało się z maszyną oraz pasażerami na jej pokładzie. Poszukiwania zawieszono w styczniu 2017. Mimo to nie wszyscy zaprzestali poszukiwań samolotu lub jego wraku. W sierpniu tego samego roku mężczyzna zaangażowany w poszukiwania malezyjskiego boeinga został zamordowany w tajemniczych okolicznościach, co zaowocowało kolejnymi teoriami spiskowymi w tej sprawie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.