Przedstawiciele Indii twierdzą, że pierwszy ogień otworzył Pakistan. Atak miał się rozpocząć o godzinie 6 czasu lokalnego (w Polsce była wtedy 1.30 w nocy). Indie oskarżają, że Pakistańczycy rozpoczęli ostrzał artyleryjski - informuje agencja TASS.
Władze w New Delhi nie zamierzały być bezczynne. Oddziały indyjskiej armii zgromadzone nad granicą w Kaszmirze odpowiedziały także działami i moździerzami. Wymiana ognia trwała około godziny. Do tej pory żadna ze stron nie ujawniła raportów o ofiarach i zniszczeniach.
Indie i Pakistan zapewniają, że nie chcą eskalacji konfliktu. Jednak działania militarne przeczą deklaracjom polityków. Konflikt rozpoczął się od ataku na indyjski konwój wojskowy w Kaszmirze, w którym zginęło 45 osób. Do zamachu przyznało się ugrupowanie Armia Mahometa.
Indie przeprowadziły nalot na tereny Pakistanu we wtorek. W komunikacie podano, że zbombardowany został obóz Armii Mahometa. Pakistan zareagował militarnie. Celem nalotów były instalacje wojskowe Indii w Kaszmirze. Oba kraje informują też o wzajemnym strąceniu samolotów.
Pakistan pokazał zdjęcia (powyżej) pojmanego pilota Indii. Władze w New Delhi naciskają, by Islamabad zwolnił oficera. Z kolei Indie pochwaliły się zdjęciem zestrzelonej pakistańskiej maszyny.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.