*Taki wzrost liczby okaleczonych kobiet nie jest dziełem przypadku. *To skutek napływu imigrantów z Afryki i Bliskiego Wschodu, tłumaczą aktywistki organizacji Terre des Femmes. W miejscach, skąd przybywają wyrzezanie kobiet jest bowiem powszechną praktyką. Co więcej, spodziewany jest dalszy wzrost liczby tych brutalnych zabiegów.
Zagrożone jest wiele młodych kobiet. Rodziny 13 tys. dziewcząt w Niemczech planują je obrzezać - podaje serwis thelocal.de.
*Co ciekawe, sam proceder okaleczania nie odbywa się u naszych zachodnich sąsiadów. *W Niemczech jest to nielegalne, więc imigranci jeżdżą w tym celu do Paryża lub Amsterdamu, a niektórzy wracają do ojczyzny. Tam mogą doprowadzić do wycięcia kobiecie łechtaczki bez obawy o aresztowanie.
Organizacje pomagające zagrożonym dziewczynom szczególnie uczulają nauczycieli. Np. jeśli jakaś uczennica zapowiada, że wraca do swojego kraju na kilkudniowe wakacje i będzie tam jakieś wielkie święto, może mówić właśnie o obrzezaniu.
Rytuał pochodzi z Afryki. Tam w krajach takich jak Somalia, Gwinea czy Dżibuti praktycznie każda kobieta jest obrzezana. Okaleczenie polega na częściowym lub kompletnym usunięciu łechtaczki. Czasem w grę wchodzi też wycięcie wag sromowych, skóry ze ścianek pochwy i jej zaszycie. W niektórych społecznościach obrzezanie kobiety oznacza przejście młodych dziewcząt w dorosły wiek. Czasem jednak okalecza się już kilkudniowe niemowlęta.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.