Laci i Scott Peterson mieszkali w Modesto w stanie Kalifornia. 27-latka była w 8 miesiącu ciąży i oczekiwała przyjścia na świat ich pierwszego dziecka, któremu mieli nadać imię Connor.
24 grudnia 2002 roku po 9.00 Scott postanowił udać się na ryby, a Laci chciała wyprowadzić psa na spacer. Gdy po powrocie mężczyzna nie zastał żony w domu, wziął prysznic i zadzwonił do jej rodziców, aby upewnić się, czy Laci jest u nich. Niestety rodzice nie mieli żadnych wieści o córce i po 17.00 poinformowali policję o zaginięciu.
Przepytano sąsiadów i jeden z nich wyznał, że popołudniu widział psa pary, który wciąż miał przyczepioną smycz i błąkał się po ulicy. Czasami w przypadku zaginięć to najbliżsi stają się głównymi podejrzanymi i również w tej sprawie policja od razu zaczęła bacznie obserwować Scotta.
Mężczyzna powiedział, że rano pojechał do pobliskiego magazynu, skąd wysłał kilka e-maili i odebrał łódź. Poczta elektroniczna i dokumenty łodzi miały stosowne znaczniki czasu. Peterson miał wędkować około 90 minut, wrócić do domu, wziąć prysznic i zadzwonić do teściów.
Podejrzane zachowanie męża
Zachowanie Scotta było jednak bardzo dziwne. Mężczyzna podczas rozmowy z policjantami nie zadawał im zbyt wielu pytań, odmówił zbadania wariografem i nie był zachwycony pomysłem przeszukania domu. Podczas, gdy rodzice i brat Laci wykorzystywali każdą okazję, aby porozmawiać z dziennikarzami, aby o zaginięciu dowiedziało się jak najwięcej osób, Scott unikał wywiadów. Bardzo dbał również o to, aby na plakatach z wizerunkiem Laci nie widniało jego zdjęcie oraz szybko zaczął mówić o żonie w czasie przeszłym.
Sprawą zaginięcia Laci zainteresowały się media w całych Stanach. Mnóstwo ochotników poświęciło swój czas i pomagało w poszukiwaniach. 31 grudnia zorganizowano czuwanie, podczas którego Scott nie chciał wypowiadać się publicznie, jednak wziął w nim udział. Zrobiono mu zdjęcia, na których się uśmiecha. Tak nie zachowuje się mężczyzna, którego żona i nienarodzony syn zaginęli. To zszokowało opinię publiczną, która zaczęła się od niego odwracać. Rodzina Laci wciąż jednak wierzyła, że Scott nie może mieć nic wspólnego z zaginięciem.
Przeszukiwania zatoki
5 stycznia 2003 roku zorganizowano przeszukiwania zatoki San Francisco, na której mężczyzna miał wędkować w Wigilię Bożego Narodzenia. Co ciekawe, Scott przyjechał wynajętym samochodem na brzeg zatoki i z ukrycia obserwował poszukiwania, które nie przyniosły jednak żadnych rezultatów. Takie zachowanie wydawało się bardzo dziwne, ponieważ mężczyzna nie musiał się ukrywać, aby obserwować poszukiwania. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby mąż zaginionej stał na brzegu i obserwował pracę nurków.
Kochanka
24 stycznia na konferencji prasowej policji pojawiła się Amber Frey. Roztrzęsiona kobieta opowiedziała o tym, że od 20 listopada zeszłego roku* miała romans ze Scottem*. Mężczyzna powiedział jej, że jest wdowcem i czekają go pierwsze święta bez żony.
To stwierdzenie wydaje się dosyć makabryczne jeżeli spojrzeć na nie przez pryzmat zaginięcia Laci w wigilię Bożego Narodzenia. Okazało się, że Amber zgłosiła się na policję zaraz po tym, jak 30 grudnia zobaczyła informacje o poszukiwaniach w telewizji. Zgodziła się nagrywać rozmowy telefoniczne z Petersonem. Łączna długość nagrań to ponad 29 godzin.
Pod koniec stycznia Scott zdecydował się udzielić wywiadu w programie „Good Morning America”, po którym został ostatecznie znienawidzony przez opinię publiczną. Gdy wypowiadał się o Laci używał czasu przeszłego. Mężczyzna powiedział, że poinformował policję o swoim romansie, co było nieprawdą. Co więcej, stwierdził, że jego żona wiedziała o Amber i nie miała do niego pretensji o to, że znalazł sobie kochankę.
Odnalezienie ciał
13 kwietnia spacerowicze znaleźli ciało noworodka na brzegu zatoki San Francisco. Chłopiec miał plastikową taśmę przewiązaną wokół szyi i duże nacięcie po prawej stronie ciała. Dzień później, około 1,5 km od znalezienia ciała dziecka, odnaleziono ciało bez rąk i nóg, z odciętą głową. Po kilku dniach badania potwierdziły, że to zwłoki Laci i Connora. Ciała były w tak zaawansowanym stopniu rozkładu, że nie można było ustalić przyczyny śmierci.
Aresztowanie i proces
Scott został aresztowany 18 kwietnia na polu golfowym. W samochodzie miał ponad 10.000 dolarów w gotówce, cztery telefony komórkowe, dowód osobisty swojego brata i sprzęt kempingowy. Włosy przefarbował na blond i zapuścił kozią bródkę. Prawdopodobnie planował ucieczkę za granicę. Trzy dni później został oskarżony o podwójne morderstwo, jednak nie przyznał się do winy.
Mimo, że proces nie był transmitowany na żywo, informacjami z sali rozpraw żył cały kraj. Problemem było nawet znalezienie ławników, którzy co do zasady mają być bezstronni, ponieważ opinia publiczna już dawno wydała wyrok. Scott cały czas utrzymywał, że jest niewinny, a podczas pokazywania zdjęć ciał w znacznym stopniu rozkładu, które należały do jego żony i syna, nie okazał żadnych emocji.
Mimo, że nie ma żadnych materialnych dowodów, w listopadzie 2004 roku został uznany za winnego zabójstwa pierwszego i drugiego stopnia. 16 marca 2005 roku został skazany na śmierć. Obecnie przebywa w celi śmierci w San Quentin, niedaleko San Francisco. Mężczyzna wciąż utrzymuje, że jest niewinny i już dwukrotnie odwoływał się od wyroku oraz prosił o nowy proces. Od stycznia 2006 roku żaden więzień nie został stracony w Kalifornii, więc nie wiadomo kiedy wyrok zostanie wykonany.
Przeczytaj też inne teksty Riley24 w o2.pl:
Morderstwo Arlis Perry na kościelnym ołtarzu, czyli 44 lata czekania na prawdę
Zabójstwo Emmy Walker, czyli tragiczny finał toksycznego związku
Tajemnica domu Sodderów. 5 dzieci zginęło w pożarze? Ciał nie odnaleziono
Morderstwo Carolyn Wasilewski. 300 podejrzanych, sprawcy brak
Zaginięcie Misty Copsey. Ćwierć wieku nierozwiązanej zagadki
Więcej o Riley24 znajdziesz tutaj.
Przygotowując materiał korzystałam ze źródeł:
1) edition.cnn.com
2) popsugar.co.uk
3) rollingstone.com
4) news.com.au
5) intouchweekly.com