Sprawdzamy pogodę dla Ciebie...

Ogromna parada w Korei Północnej. Kim Dzong Un ukrył najnowocześniejszą broń

56

Defilada z okazji 70. rocznicy utworzenia Korei Północnej była podporządkowana aktualnej sytuacji politycznej. Kim Dzong Un tym razem nie pochwalił się rakietami międzykontynentalnymi. Dla części ekspertów to zaskakujące posunięcie dyktatora.

Ogromna parada w Korei Północnej. Kim Dzong Un ukrył najnowocześniejszą broń
(East News, AP/Associated Press)

Na paradzie w Pjongjangu nie było również rakiet średniego zasięgu. Obserwatorzy dostrzegli jedynie pociski krótkiego zasięgu - informuje Sky News. To duża zmiana w porównaniu do poprzednich defilad, które służyły przywódcy Korei Północnej do demonstrowania pełnych zdolności militarnych jego kraju.

Kim Dzong Un stara się ugrać jak najwięcej w trakcie rozmów z USA. Negocjacje między obydwoma krajami toczą się w sprawie rezygnacji komunistów z technologii jądrowych. Potrząsanie szabelką w takiej sytuacji nie opłacałoby się. Dlatego władze Korei Północnej okroiły defiladę o najnowsze rakiety dalekiego zasięgu zdolne do przenoszenia głowic jądrowych.

Dla niektórych ekspertów takie posunięcie Kim Dzong Una może być zaskakujące. Przewidywali oni, że Pjongjang zaprezentuje rakiety dalekiego zasięgu jako formę nacisku na negocjatorów z USA. Wielokrotnie wcześniej komuniści używali swojego arsenału jako straszaka.

(East News, AP/Associated Press)

Nie znaczy to, że defilada północnokoreańskiej armii była skromna. Przed Kim Dzong Unem pozdrawiającym wojsko z trybun przejechały oddziały artylerii, czołgi, nie zabrakło też tysięcy maszerujących żołnierzy. Samoloty utworzyły na niebie liczbę "70".

(East News, ED JONES/AFP)

Przed paradą dyktator odwiedził mauzoleum, w którym spoczywają jego ojciec i dziadek. Towarzyszyli mu najwierniejsi współpracownicy oraz dziesiątki oficerów. W ramach obchodów 70. rocznicy powstania Korei Północnej zorganizowano z rozmachem również specjalny koncert.

Od momentu spotkania z Donaldem Trumpem rozmowy Pjongjangu z USA są w impasie. Amerykanie domagają się, by Koreańczycy z Północy przekazali pełną listę obiektów związanych z programem jądrowym komunistów. Ekipa Kima z kolei żąda, by najpierw formalnie ogłoszono koniec wojny koreańskiej. Do tej pory bowiem nie podpisano żadnego dokumentu o zakończeniu tego konfliktu.

(East News, ED JONES/AFP)

Komuniści przygniatani sankcjami gospodarczymi liczą na Donalda Trumpa. Nie dalej jak wczoraj Kim Dzong Un wysłał osobisty list do przywódcy Stanów Zjednoczonych. Przekazał go Mike'owi Pompeo, sekretarzowi stanu USA, odwiedzającemu Koreę Północną. Brak na paradzie broni, która tak denerwuje USA, to kolejny krok mający zmiękczyć Amerykanów.

Jednocześnie Północ cały czas rozmawia z Koreą Południową. We wrześniu prezydent z Seulu ma pojechać do stolicy Korei Północnej. Będzie to już kolejny szczyt koreańsko-koreański w tym roku.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.

Dziękujemy za Twoją ocenę!

Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Które z określeń najlepiej opisują artykuł:
Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 21.11.2024 – losowania Lotto, Lotto Plus, Multi Multi, Ekstra Pensja, Ekstra Premia, Mini Lotto, Kaskada
Nakaz aresztowania Netanjahu. "Istotny krok w kierunku sprawiedliwości"
Zmasowane ataki Izraela na Liban. Ponad 47 zabitych
Wrocławski McDonald's podbija sieć. Kolorowe neony, światła i tłumy klientów
Zobaczył tygrysa pod domem. Przerażające nagranie z Chin
Ukraiński recydywista w Sopocie. Pokazał policjantom fałszywe prawo jazdy
Trzaskowski: Na spotkania w prekampanii jeżdżę prywatnym samochodem, urlopu nie planuję
Wypadek na roli. Nogę mężczyzny wciągnęła maszyna
PiS ogłosi swojego kandydata na prezydenta. Wiadomo już gdzie
Skrajnie osłabiony senior w Gdańsku. Jej reakcja uratowała życie 71-latka
Ōkunoshima. Tajemnicza wyspa królików z mroczną przeszłością
Estonia. Tysiące niewybuchów na poligonie wojsk NATO
Przejdź na
Oferty dla Ciebie
Wystąpił problem z wyświetleniem strony Kliknij tutaj, aby wyświetlić