Mężczyźni mieli działać ze szczególnym okrucieństwem. Wspólnie wielokrotnie zgwałcili i wymuszali inne czynności seksualne na dziecku jednego z nich. Poza ojcem oprawcami chłopca mieli być sąsiad oraz przyjaciel rodziny - informuje "Głos Wielkopolski".
Przełom nastąpił w 2017 roku. Wcześniej zmanipulowany chłopiec miał chronić swoich oprawców. Według informacji RMF24 w czasie jednego z przesłuchań powiedział, że nie może wyjawić tajemnicy, bo inaczej jego ojciec pójdzie do więzienia. Dopiero w czasie kolejnego przesłuchania z udziałem psychologa wskazał swoich oprawców.
Dramat dziecka rozgrywał się na przestrzeni lat. Chłopiec ma obecnie 11 lat, ale pierwsze sygnały o tym, że może być ofiarą molestowania pojawiły się, kiedy miał zaledwie 6 lat. Nie potrafił zapanować nad swoją fizjologią, zdarzały mu się też napady agresji. Opieka społeczna poinformowała prokuraturę o swoich podejrzeniach, ale nie znaleziono wystarczających dowodów i śledztwo umorzono.
Podobnie było dwa lata później. 8-latek w szkole symulował stosunek seksualny z kolegą. Szkoła zgodnie z procedurami powiadomiła policję, ale tym razem również zabrakło dowodów.
Oskarżeni nie przyznają się do winy. Ojcu chłopca prokuratura dodatkowo zarzuca prezentowanie dwóm innym małoletnim wykonywania czynności seksualnej i naruszenie nietykalności cielesnej policjanta. Wszystkim zatrzymanym grozi kara pozbawienia wolności od lat 5.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.