Uwagę przykuła pusta motorówka. Asp. Jarosław Białochwałek w trakcie patrolowania Jeziora Nyskiego zauważył stojącą łódź motorową znajdującą się bardzo daleko od brzegu. Zaniepokojony policjantzaczął się rozglądać za pasażerami.
W tym momencie usłyszał wołanie o pomoc. W kierunku motorówki płynął mały chłopiec, który był jeszcze daleko i wyraźnie tracił siły. Co kilka sekund zanurzał się w wodzie.
Funkcjonariusz wezwał wparcie, czym prędzej dopłynął do chłopaka i wskoczył za nim do wody. Po chwili przypłynęła również jednostka ratownicza z WOPR-u - informuje opolska policja.
Pomogli również znajdującemu się niedaleko mężczyźnie. Jak się później dowiedzieli ratownicy i policjant, był to ojciec 8-latka. Mężczyzna ruszył na ratunek synkowi, ale w wodzie sam stracił siły i wymagał pomocy przy wejściu na łódź.
Cali i zdrowi wrócili na brzeg. Obydwaj uratowani z Jeziora Nyskiego to obywatele Czech. Na szczęście nie potrzebowali pomocy medycznej.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.