Na miejsce wysłano pracowników OTOZ Animals. Jak się okazało, do łóżka wpełzła samica pytona tygrysiego. Inspektor ds. ochrony zwierząt Natalia Sporysz poinformowała, że gad trafił do domu tymczasowego, a następnie wrócił do właściciela.
Zwierzę uciekło z domu tydzień wcześniej. Nie zabrnęło daleko, bo tylko do sąsiedniego mieszkania. Wąż dostał się tam się przez okno, pełznąc po gzymsie. Animalsi tłumaczą, że najprawdopodobniej szukał miejsca, gdzie mógłby się wygrzać.
Zagrożenie nie było duże. Taki pyton może co prawda ukąsić, ale jego ugryzienie nie jest śmiertelne – mówi przedstawicielka oświęcimskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami w rozmowie z TVN24.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.