Do zdarzenia doszło 11 stycznia około 21.40 na drodze nieopodal Komorowa. 53- letni pacjent w niewyjaśniony sposób wydostał się z karetki i wpadł prosto pod najeżdżający samochód. Zmarł na miejscu.
Mężczyzna wcześniej tego dnia zgłosił się do dzierżoniowskiego szpitala, twierdząc, że go pobito. Lekarze zdecydowali się przewieźć go do Specjalistycznego Szpitala w Wałbrzychu. W drodze na miejsce doszło do wypadku.
Sprawą zajęła się już Prokuratura Rejonowa w Świdnicy. Ustalane są dokładne okoliczności zdarzenia i przyczyna śmierci 58-letniego pacjenta. Pojawiły się doniesienia, że mężczyzna mógł sam wyskoczyć z pojazdu.
Sprawdzamy prawidłowość zabezpieczenia pacjenta podczas jazdy. W chwili obecnej możemy powiedzieć, że mężczyzna wypadł z karetki. Natomiast czy wyskoczył, czy też w inny sposób się wydostał, to będziemy ustalać – powiedział w rozmowie z portalem Świdnica24 prokurator rejonowy w Świdnicy Marek Rusin.
Załoga ambulansu, jak i kierowca jadącego za nim pojazdu byli trzeźwi. Prokuratura dąży do oskarżenia zespołu karetki o narażenie pacjenta na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia bądź zdrowia.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przezdziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.