Na pokładzie wywiązała się małżeńska kłótnia. Edward Mongan wraz z żoną leciał z Wielkiej Brytanii do Meksyku. Gdy samolot był już w powietrzu, w pewnym momencie para zaczęła na siebie krzyczeć.
Mężczyzna wpadł w szał. Oprócz wyzwisk i obraźliwych słów kierowanych w stronę małżonki, 42-latek atakował też stewardesy. Nagle Mongan wstał ze swojego miejsca i poszedł na tył samolotu. Tam zaczął wykrzykiwać na jednego z członków załogi, po czym splunął na twarz żony i odepchnął stewardesę Anne Marie Evans.
Samolot musiał lądować awaryjnie. Pilot samolotu uznał sytuację za tak niebezpieczną, że postanowił zmienić kurs. Wylądował na najbliższym lotnisku na Bermudach. Na miejsce przyjechała policja, która aresztowała agresywnego pasażera - donosi mirror.co.uk.
Można sobie tylko wyobrazić, co działo się w głowach pasażerów, kiedy to wszystko się działo – powiedział podczas rozprawy sędzia Juan Wolffe.
Brytyjczyk przyznał się do winy. Mongan w sądzie tłumaczył się ze swojego zachowania. Jak twierdził, żałuje tego co zrobił i nie wie dlaczego napluł na swoją żonę i był agresywny w stosunku do załogi.
To, co zrobiłem, było nie do przyjęcia. Nigdy więcej tego nie zrobię. Chcę tylko zobaczyć moją żonę i dzieci – mówił w sądzie Edward Mongan.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
sa
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.