Natychmiast przybiło mnie do sofy. I wtedy zobaczyłem Boga, tę niesamowitą, potężną postać. Byłem pokorny - Paul McCartney ujawnił, że kiedyś doznał wizji po zażyciu narkotyku DMT (występuje naturalnie w Amazonii).
Przeżycie utwierdziło w nim przekonanie o istnieniu "siły wyższej". Jeden z liderów zespołu The Beatles podkreśla, że wtedy zrozumiał, iż życiem nie rządzi przypadek. Mówił o tym w wywiadzie, jakiego udzielił gazecie "Sunday Times". Słowa muzyka powtarzają wszystkie liczące się brytyjskie media.
To było ogromne. Masywna ściana, której szczytu nie widać, a ja na samym dole. Inni powiedzieliby, że to tylko narkotyk, halucynacja, ale my czuliśmy, że widzieliśmy "wyższą istotę" - relacjonuje McCartney.
Uważa się, że na muzykę The Beatles miały wpływ narkotyki, szczególnie w ostatnich latach działalności zespołu. Jednak Paul McCartney powszechnie był uważany za członka zespołu, który prowadził się najlepiej. Wokalista nie poprzestał na tych wyznaniach.
W "Sunday Times" McCartney mówił też o żonie zmarłej w 1998 na raka. Opowiedział, że pewnego dnia zobaczył rzadką na Wyspach białą wiewiórkę. Jest przekonany, że to Linda McCartney dała mu znak, że czuwa nad nim z góry.
Paul McCartney ma 76 lat i wciąż jest bardzo aktywny zawodowo. Nie tylko koncertuje, ale wydaje nowe płyty. Kolejna będzie miała premierę w piątek. Nosi tytuł "Egypt Station".
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.