Największa sieć piekarni na Wyspach stratę towaru przemieniła w marketingowy sukces. Wszystko dzięki ich pomysłowemu kierowcy z wielkim sercem. Transportując ciastka Jon Gowing utknął swoją ciężarówką w wielokilometrowym korku na autostradzie A1 koło Lindisfarne. Nie mogąc dostarczyć towaru na czas, rozdał go kierowcom.
To świetny gość. Powiedział mi, że jeżeli nie dostarczy wypieków w wyznaczonym terminie wszystkie trafią do kosza. Przez cały ten śnieg samochody w korku od kilku godzin się nie ruszyły. Jon uznał, że równie dobrze może słodkości rozdać ludziom - opowiedział "Daily Mail" Les Goff, kierowca z Leeds.
Mężczyzna zdecydował się pomóc kierowcy piekarni Greggs w jego misji. Wyciągnęli skrzynie z towarem i we dwóch szli od samochodu do samochodu i przez kilka kilometrów rozdawali smakołyki. Ludzie nie mogli uwierzyć, że to za darmo.
Było piekielnie zimno. Jak szliśmy z tymi ciastkami po drodze szybko przestałem czuć moje palce u stóp i dłoni - dodaje Goff.
Sieć piekarni docenia wysiłek własnego pracownika. Dyrektor ds. osobowych i handlu detalicznego w Greggs, Roisin Currie stwierdziła, że firma jest dumna z Jona i "dobrego uczynku, jaki sprawił kierowcom w trudnej sytuacji". - Mamy nadzieję, że ten gest nieco poprawił ludziom ten dzień - zauważyła Currie.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.