Służby ratownicze znalazły ciało 35-letniego Jonny'ego Halsteada w jego domu w Oldham (Anglia). Zdaniem śledczych mężczyzna zasłabł, po czym został zaatakowany przez swojego psa.
Zwierzę miało wielokrotnie ugryźć swojego właściciela. Śledczy przypuszczają, że to właśnie pies odpowiada za śmierć Halsteada. Dokładne przyczyny zgonu wyjaśni jednak sekcja zwłok.
Bliscy opłakują śmierć 35-letniego Anglika
Agresywnie zachowujący się pies został zastrzelony przez policję. Przyjaciele 35-latka utworzyli w serwisie GoFundMe zbiórkę na opłacenie kosztów pogrzebu. W sieci pojawiło się również wiele przejmujących wpisów dotyczących śmierci mężczyzny.
Miałem nadzieję, że się obudzę i okaże się, że to wszystko to był koszmar, niestety tak nie jest, a ty naprawdę odszedłeś, nie mogę tego ogarnąć - napisał jeden z przyjaciół 35-latka.
Jonny, tak wiele osób będzie za tobą tęsknić. Chciałbym, żeby to nie była prawda.
Zobacz także: Znaleźli ją na plaży. W brzuchu miała pełno plastiku
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.