Przestępcy kontaktowali się z zagranicznymi firmami. Te, myśląc, że współpracują z prawdziwymi handlowcami, łatwo wpadały w pułapkę. Tak oszuści otrzymali np. 80 ton orzechów laskowych z Turcji. Jarosław J. ze Świebodzic oraz Daniel P. z Wałbrzycha za produkty oczywiście nigdy nie płacili.
Plan wydaje się prosty. Najpierw wysyłali maila, w którym zawarte było logo Biedronki lub Lidla oraz wszystkie niezbędne dane - informuje serwis rp.pl. Następnie składali propozycję współpracy. Firmy łapały się na oferowane przez mężczyzn atrakcyjne ceny oraz stosunkowo krótki, bo miesięczny, termin płatności. Po odebraniu towaru "przedstawiciele" znikali bez śladu.
Dzielili się obowiązkami. Jeden zajmował się odbiorem produktów, a także ich przechowywaniem i transportem. Drugi odpowiadał za poszukiwanie odbiorców na wyłudzony towar, a także za rekrutowanie kolejnych członków grupy.
Zagraniczne firmy straciły miliony. Mężczyzn oskarża się o to, że "kontrahentów" narazili na straty w wysokości prawie 3,9 mln złotych, ponad 560 tys. euro i 408 tys. dolarów. Proceder trwał od kwietnia 2015 r. do maja 2016 r.
Mężczyźni chcą dobrowolnie poddać się karze. Na razie sąd zdecydował o przerwie w procesie do 21 kwietnia. W tym czasie oskarżeni będą mieli czas na negocjacje z prokuratorem.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.