W sobotę chłodny front przesunie się nad wschodnie i południowo-wschodnie rejony Polski. W tych miejscach w ciągu dnia miejscami przelotnie popada, a ponadto mogą wystąpić burze z silnym wiatrem.
Zobacz także: Wakacje kredytowe nie pomagają Polakom. Minister komentuje ruchy banków
Przewiduje się również możliwość opadów drobnego gradu i krupy śnieżnej. Dotyczy to takich obszarów jak Podlasie, Lubelszczyzna, Ziemia Świętokrzyska, Górny Śląsk, Podkarpacie, Małopolska czy Opolszczyzna i Dolny Śląsk.
Pozostałe obszary raczej zostaną ominięte przez deszcz. Przewiduje się jednak umiarkowane, a okresami duże zachmurzenie. Możliwe są przejaśnienia i lokalne rozpogodzenia, głównie na północy kraju.
Ile kresek powyżej zera wskażą termometry? Przewiduje się, że temperatura maksymalna na północy i w rejonach podgórskich będzie oscylować w granicach 10-12 stopni Celsjusza, a w pozostałych regionach naszego kraju termometry wskażą około 13-16 st. Celsjusza.
Czytaj także:
- Ruszył sezon na polskie truskawki. Są tańsze niż w zeszłym roku
- Pokonał koronawirusa, ujawnia kulisy. "Polska to kraina kłamstwa"
Sobota 25 kwietnia. Jaka pogoda w Warszawie?
W stolicy też może w sobotę popadać. Synoptycy przewidują zachmurzenie duże z przelotnymi opadami. Najwyższa temperatura to 15 stopni Celsjusza. Warto odnotować, że taka sama będzie temp. odczuwalna. Możliwość wystąpienia burzy to zaledwie 20 procent. Podsumowując, na upalną sobotę w stolicy się nie zanosi.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.