31-latka usłyszała wyrok. Amber Guyger została skazana za zabójstwo 26-letniego Bothama Jeana. Uznana za winną przez ławę przysięgłych składającą się z 12 osób policjantka, w więzieniu spędzi najbliższe 10 lat. Wyrok jest zdecydowanie mniejszy od tego, jaki proponowany był przez prokuratora, który wnioskował o 28 lat pozbawienia wolności dla Amerykanki.
To zwycięstwo czarnoskórych w Ameryce. To sygnał, że nadchodzą zmiany. Policjanci będą pociągani do odpowiedzialności za swoje działania i wierzymy, że kultura policyjna będzie się zmieniać na całym świecie - powiedział po przeczytaniu wyroku Lee Merritt, prawnik zajmujący się prawami obywatelskimi.
Policjantka nie przyznała się do winy. Guyger podczas wysłuchiwania wyroku nie ukrywała emocji i rozpłakała się na sali sądowej. Kobieta nie przyznała się do popełnienia zabójstwa, za które groziło jej początkowo do 99 lat więzienia.
Chciałbym, żeby miał broń i mnie zabił. Nienawidzę tego, że muszę z tym żyć każdego dnia mojego życia. Proszę Boga o przebaczenie – mówiła Amber Guyger w czasie procesu.
Zobacz też: Piwnica, w której mąż zakopał ciało żony. Policja znalazła go po latach
Kobieta tłumaczyła się pomyleniem mieszkania. Obrońcy 31-letniej policjantki przekonywali sąd i ławę przysięgłych, że funkcjonariuszka weszła we wrześniu 2018 r. do cudzego mieszkania i śmiertelnie postrzeliła Bothama Jeana omyłkowo, ponieważ była przemęczona po 14-godzinnej zmianie w pracy. Amerykanka miała też być rozkojarzona z powodu wiadomości, jakie otrzymała chwilę wcześniej od innego funkcjonariusza - donosi BBC.
Większość tego, co powiedziała, to bzdury - powiedział prokurator okręgowy Dallas.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.