Dopiero po tragedii Polka odzyskała prawa do swoich dzieci. Justyna Zubko-Valva po rozwodzie w 2017 roku straciła prawa do opieki nad swoimi trzema synami. Nie wiadomo, z jakich powodów sędziowie odebrali 36-latce dzieci. Teraz dwóch synów wróciło do domu matki, a były mąż kobiety jest oskarżony o zabicie trzeciego. 36-latka podkreśla, że już od lat błagała służby o interwencję.
Dzieci Polki były bite i zaniedbywane przez sadystycznego ojca.
8-letni Thomas zmarł z powodu wyziębienia w domu rodzica i jego partnerki. 40-letni Michael Valva i jego narzeczona karali dzieci za najdrobniejsze przewiny, odmawiając chłopcom jedzenia lub zamykając w nieogrzewanym garażu. Teraz para jest oskarżona o zabicie 8-latka, obydwoje nie przyznają się do winy.
Stałam blisko nich w sądzie i cały czas myślałam o moim dziecku i tym, jak oni go traktowali - powiedziała Justyna Zubko-Valva.
Zobacz też: Bogdan Zdrojewski o europejskiej krytyce rozwiązań PiS: rodzic ma obowiązek przestrzec dziecko
Thomas przed śmiercią spędził noc w garażu, na zewnątrz panował mróz. Kiedy chłopiec wrócił do domu, jego ojciec spokojnie tłumaczył innym dzieciom, że Thomas przewraca się na podłogę, ponieważ jest mu bardzo zimno. Wszystko zarejestrowały mikrofony domowego systemu zabezpieczeń.
Policja i opieka społeczna nie widziała problemu. Według prokuratury wyrodny ojciec często zamykał swoje dzieci w garażu, gdzie spały na gołym betonie. Justyna Zubko-Valva alarmowała służby, jednak kontrole nie wykazały żadnych zaniedbań - informuje "New York Post". Zdesperowana kobieta stworzyła nawet profil na Twitterze, gdzie regularnie publikowała dowody na zaniedbanie swoich dzieci.
Jedynym sprzymierzeńcem Polki była nauczycielka chłopców. Jeszcze w 2018 roku kobieta zaświadczyła na piśmie, że często dokarmiała synów Valvy, którzy przychodzili do szkoły brudni i wygłodzeni. 8-letni Thomas był autystą, jednak jego ojciec uważał "dziwne" zachowanie syna za przejaw złego wychowania i okazję do wymierzenia mu kar cielesnych.
Chłopcy bali się przez jakiś czas chodzić do gabinetu pielęgniarki, ponieważ pan Valva im tego zabronił. Stało się to wkrótce po tym, jak pielęgniarka szkolna zgłosiła dyrekcji, że Thomas ma siniaki na brzuchu, które miał mu nabić tata - napisała nauczycielka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.