Bursztyn znaleziony w kurorcie woj. pomorskiego ma wielkość pięści. Pan Tomasz natrafił na niego w połowie sierpnia, kiedy przebywał z rodziną na wczasach w Jastarni. Z córką Malwinką postanowił się pobawić w nurkowanie po kamienie.
Schyliłem się po jedyny kamień, jaki namacałem nogą w wodzie Bałtyku. Patrzę, a to bursztyn. Krzyknąłem głośno z radości i wyskoczyłem na brzeg. Znalezisko wzbudziło sensację – relacjonuje w rozmowie z o2.pl.
Nie był to byle jaki bursztyn. Sprzedawczyni bursztynów w Juracie (woj. pomorskie) powiedziała panu Tomaszowi, że tak duże kamienie są bardzo cenne. Oceniła, że będzie miał za to wyprawkę szkolną dla córki. W domu pan Tomasz zważył bursztyn. Jego waga wyniosła 205 gramów.
Kamień jest jeszcze cenniejszy, niż sądzono. Bursztyn był szorstki i matowy. Dopiero po oszlifowaniu powierzchni okazało się, że w środku uwięziony jest owad. Pan Tomasz zapytał jednego z bursztynników, ile jego znalezisko z Jastarni może być warte.
Bursztyn jest wart od 2,5 do 4 tys. zł. Na tyle wartość kamienia oszacował na podstawie zdjęcia ekspert. To kwota wyższa od tej, jaką pan Tomasz z rodziną zapłacili za wakacje w Jastarni (2,4 tys. zł). Inni turyści mu pozazdrościli i szybko zaczęli szukać drogocennych kamieni. Pan Tomasz także nie próżnował.
Istna bursztynowa gorączka. Pływaliśmy i nurkowaliśmy przez 2 godziny, ale już żaden inny bursztyn nie został znaleziony – powiedział.
Co się stanie z bursztynem? Turysta naradził się z rodziną i razem postanowili, że bursztynu nie sprzedadzą. Wolą zostawić go sobie na pamiątkę.
Wiąże się z fajnymi wspomnieniami znalezienia wakacyjnego skarbu. Stoi na honorowej półce z innymi pamiątkami – zardzewiałą podkową i fragmentem poroża łosia, znalezionymi podczas innych wycieczek – stwierdził.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.