Na Pomorzu mieszkańców Rumi przywitał z rana niezwykły widok. Tamtejsza policja dostała w czwartek około godziny siódmej kilka zgłoszeń na temat kangura. Zwierzę widziano w okolicach ulicy Wyspiańskiego i to tam pojechał patrol policji i straży miejskiej.
Pomorskie. Kangur zaskoczył mieszkańców Rumi
Gdy strażnicy wysiedli z radiowozu, zwierzę, nie spiesząc się, przeskoczyło na teren pobliskich ogródków działkowych - relacjonował Roman Świrski, komendant Straży Miejskiej, cytowany przez TVN24.
Policja ściągnęła na miejsce właściciela uciekiniera. Służby pomogły mężczyźnie zagonić niesfornego kangura w ślepy zaułek, gdzie udało się go złapać. Właściciel nie miał jednak ze sobą bezpiecznego transportu dla kangura, dlatego strażnicy miejscy zaoferowali mu podwózkę.
Zobacz też: Był wielkości samochodu. Polowały na niego gigantyczne krokodyle
Kangur wrócił do parku rozrywki, z którego uciekł. Właściciel sam załadował zwierzę do specjalnej klatki z tyłu samochodu straży miejskiej - informuje TVN24.
Mieszkańcy Rumi powoli przyzwyczają się do widoku kangurów. Wielu z nich myślało, że czwartkowy uciekinier jest tym samym, który wzbudził sensację w lipcu 2018 roku. Wtedy po kilku godzinach poszukiwań zwierzę złapali pracownicy rumskiej restauracji.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.