92 proc. nastolatków daje z siebie o wiele więcej online niż offline. Język, którego używają, emocje, które przekazują, zdjęcia, którymi się dzielą, tematy, które komentują i posty, które lajkują, mogą pomóc specjalistom zauważyć oznaki depresji lub schizofrenii. Przeanalizowanie ich zachowań na Facebooku czy Twitterze pozwoli też lepiej zrozumieć choroby, z którymi się borykają i w efekcie lepiej dopasować leczenie.
Badania dowodzą, że ludzie są bardziej szczerzy w mediach społecznościowych. Naukowcy mają dzięki temu dostęp do bardziej wiarygodnych informacji, a także mogą je badać pod różnymi kątami, co byłoby problematyczne poza siecią. Jak choćby intensywność konwersacji - informuje news.com.au.
Znajomości na Facebooku mogą pomagać osobom z niską samooceną i zapewnić towarzystwo osobom samotnym. Wiemy, że samotni dorośli są bardziej narażeni na depresję i myśli samobójcze - twierdzi dr Becky Inkster, autorka badania.
Jedna na siedem osób korzysta z Facebooka. Media społecznościowe to najszybciej rozwijająca się część internetu. Nic więc dziwnego, że naukowcy starają wykorzystać ten fakt do własnych celów. A my nieświadomie im te dane przekazujemy.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.