53-letni Jean-Claude Lacote i jego był już żona 56-letnia Hilde Van Acker zostali schwytani i przewiezieni do Belgii. Tamtejszy sąd skazał ich na dożywocie za zastrzelenie Marcusa Mitchella - brytyjskiego biznesmena, którego oszukali i okradli.
Morderca był poszukiwany 23 lata
Mitchell, został zabity w 1996 roku przez Lacote po tym, jak zażądał od niego zwrotu pieniędzy. Podawał się za pożyczkodawcę i wyłudził od biznesmena ponad 500 tys. funtów (około 2,5 mln złotych). W podobny sposób działał już wcześniej we Francji, w Niemczech i w Belgii.
Ciało zakopał w wydmach we flamandzkim kurorcie De Haan. Kilka dni później dzieci odnalazły zwłoki, bawiąc się w pobliżu. Morderca wraz ze swoją małżonką został od razu aresztowany, jednak przez brak dowodów zwolniono ich warunkowo. Wtedy uciekli do RPA.
Para kilkanaście lat spędziła w Południowej Afryce. Mieszkali w Johannesburgu i prowadzili spokojny tryb życia. Oboje zrobili karierę posługując się zmienionymi tożsamościami. Przedstawiali się jako Marlene Lacote i Stéphane Daniel Lacote.
Jean-Claude Lacote przez lata zdążył być prezenterem w telewizji, a także założyć niewielkie linie lotnicze. Dopiero teraz na jaw wyszło, że dzięki temu biznesowi prał pieniądze. Jego żona zajmowała się natomiast księgowością.
Van Acker i Lacote zostali ostatecznie aresztowani w Abidżanie 21 listopada ubiegłego roku. We wtorek wieczorem zostali ekstradowani z powrotem do więzienia w Brukseli.
Van Acker twierdzi, że została zmanipulowana i stara się o uniewinnienie. Parze przysługuje odwołanie się i ponowna rozprawa ponieważ wyrok został wydany zaocznie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.