Dziecko zostawiło list do władz Poznania. 7-letni Bartek prosił w nim, żeby z torowisk nie znikały wysłużone niemieckie tramwaje, tzw. "Helmuty". Mały mieszkaniec Poznania argumentował w liście, że w "Helmutach" może siedzieć razem z mamą i tatą, ponieważ tramwaje mają podwójne siedzenia.
Bardzo proszę, aby tramwaje o nazwie Helmut dalej jeździły, dlatego, że są legendarne i fajne - napisał rezolutnie Bartek.
W niedzielę chłopiec zostawił list w zajezdni przy ul. Madalińskiego. Pracownicy komunikacji miejskiej postarali się, żeby jego prośba trafiła do "wyższej instancji" i jeszcze tego samego dnia kartkę dostał Mariusz Wiśniewski, wiceprezydent Poznania.
Z pomocą internetu znaleźli rodzinę chłopca. Mariusz Wiśniewski poprosił na Facebooku rodziców Bartka o zgłoszenie się do jego biura. Miał bowiem dla małego miłośnika "Helmutów" niespodziankę. Dzięki internautom ojciec chłopca dowiedział się o sprawie i skontaktował z wiceprezydentem.
Wiosną przyszłego roku zapraszam Bartka wraz z jego rodzicami do wspólnego przejazdu "Helmutem" linią 0. Jesteśmy już umówieni - ogłosił wiceprezydent Poznania.
Zasłużone tramwaje nie znikają całkiem z Poznania. W niedzielę Poznaniacy pożegnali "Helmuty", które woziły ich przez ponad 20 lat. Część tramwajów będzie jednak jeździć na linii turystycznej 0, obsługiwanej przez Klub Miłośników Pojazdów Szynowych, inne zaś będą działać jako pojazdy techniczne MPK.
Podziel się dobrym newsem! Prześlij go nam przez dziejesie.wp.pl.