Jeden błąd kierowcy opla doprowadził do tragedii. Kamera firmy nadzorującej słoweńskie autostrady zarejestrowała sceny jak z filmu sensacyjnego na obwodnicy Lublany. Niestety wszystko wydarzyło się naprawdę i w wypadku zginął kierowca ciężarówki.
Opel corsa uderzył w jadącą obok niego cysternę. Według wstępnych ustaleń słoweńskiej policji 41-letni kierowca jechał za szybko na śliskiej nawierzchni i w pewnym momencie stracił panowanie nad samochodem. Auto uderzyło w bok ciężarówki, popychając cysternę w stronę barierek na ostrym łuku.
Rozpędzony tir przebił betonowe barierki bezpieczeństwa. Kierowca cysterny próbował się ratować, jednak razem z ciężarówką runął z wiaduktu w 20-metrową przepaść. Niewiele brakowało, żeby opel corsa poszedł jego śladem, jednak przed upadkiem powstrzymały go resztki barierek.
Kierowca cysterny zginął na miejscu. Ofiarą wypadku na obwodnicy padł 53-letni Węgier. Kierowcy opla corsy nic się nie stało. Trwa śledztwo w sprawie spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. 41-letniemu Słoweńcowi grozi 8 lat więzienia.
Wypadek pokazuje, jak ważne jest dostosowanie się kierowców do warunków na jezdni i szacunek wobec innych. Wielu kierowców osobówek wjeżdża prosto pod ciężarówkę, nie zastanawiając się nad ciężarem ładunku - powiedział Daniel Granda, instruktor nauki jazdy.
Wypadek mógł skończyć się jeszcze gorzej. Słoweńscy eksperci podkreślają, że gdyby zbiornik na paliwo był pełny, cysterna mogłaby eksplodować, a szczątki pojazdu spadłyby na inne samochody - informuje lokalny portal 24ur.com. Zwracają także uwagę na to, że nawet krótki ruch kierownicy może przewrócić ciężarówkę i doprowadzić do tragedii.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.