Płatna "seksgodzina" to sposób na dwie rzeczy: polepszenie samopoczucia i zwiększenie liczby urodzeń dzieci. Polityk złożył swoją propozycję na posiedzeniu lokalnych władz północnej części miasta Overtornea i na tym obszarze chciałby wprowadzić nowe przepisy.
Do rodzenia dzieci trzeba namawiać bez wątpienia. A seks jest doskonałą formą ćwiczeń, gmina powinna więc upiec dwie pieczenie na jednym ogniu i zachęcić ludzi do korzystania z godzinnej przerwy na łóżkowe igraszki - powiedział szwedzkiej gazecie "Aftonbladet".
Polityk zapowiada dodatkowy zysk po wprowadzeniu jego planu. Według niego, pary w długich związkach często nie mają pod koniec dnia siły na seks, zmęczone pracą, dziećmi, zakupami. Wyskoczenie na godzinę do domu w ciągu dnia byłoby - zdaniem Muskosa - znakomitym rozwiązaniem tego problemu.
W ten sposób partnerzy umacnialiby swoją więź, pozbywali się sporej dawki stresu, a co za tym idzie - byliby wydajniejsi w pracy. Szwed nie wspomina jednak, co jeśli któryś z pracowników postanowi wykorzystać przysługującą mu "seksgodzinę" na wypad do kochanki, a nie żony czy stałej partnerki.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.