Terroryzowały nawet starsze dzieci. 12-letnia Amelia była prowodyrką "gangu" dziewięciu nastolatek, które poniżały, opluwały i przypalały papierosami kolegów ze szkoły i podwórka.
Przesyłały sobie nagrania z poniżania ofiar. Swoim zachowaniem chciały budzić szacunek starych kolegów. Sprawa wyszła na jaw, kiedy opublikowanym przez nie nagraniem zainteresowały się media.
Kazały jej uklęknąć. Ofiara była otoczona przez grupę nastolatek, które przypalały ją papierosami. Jedna z nich trzymała ją za kark, żeby nie mogła się wyrwać. To nie był pierwszy taki incydent, a nagrana dziewczynka nie była jedyną ofiarą "gangu".
Sprawa trafiła do prokuratury i sądu rodzinnego. Postępowanie jest niejawne. Szkoły, do których chodzą agresorki i ich ofiara nie chcą zdradzić, czy nastolatki wcześniej sprawiały problemy wychowawcze.
Trzeba pamiętać, że wina leży po stronie dorosłych. Psycholog Agnieszka Balcerzak podkreśla, że rodzice i szkoła musieli przegapić sygnały, które zapowiadały takie zachowania.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.