Fotografia jest poruszająca. Jej autorka Karen Mason pisze, że najwyższy czas "oczyścić plaże i przestać traktować je jak gigantycznie popielniczki". Przytakuje jej wielu internautów.
To pisklę powinno się stać symbolem zmiany – napisała jedna z użytkowniczek Facebooka.
Niektóre ptaki wykorzystują niedopałki do budowy gniazd. Mają one za zadanie odstraszać pasożyty. Brzytwodzioby amerykańskie nie wyścielają jednak swoich schronień żadnym materiałem. Ich gniazdo to po prostu płytkie zagłębienie w ziemi. Dlatego można zakładać, że dorosły brzytwodziób nie miał w planach budowy gniazda, tylko istotnie próbował nakarmić młode niedopałkiem.
To się wydarzyło na Florydzie, a na Florydzie dużo ludzi wypoczywa, a więc też zaśmieca plaże. Ale ptak mógł też zgarnąć tego niedopałka z powierzchni wody – mówi w rozmowie z o2.pl dr Bartłomiej Woźniak z Wydziału Leśnego SGGW w Warszawie.
Dodaje, że "jak najbardziej można być oburzonym". I zastanawia się, na ile tego typu sytuacje są związane z tym, że w morzach i oceanach brakuje ryb. Mówi, że być może brzytwodziób amerykański po prostu "znalazł cokolwiek" i próbował tym nakarmić młode.
Generalnie w oceanach i morzach na świecie występuje przełowienie. Być może ptaki nie mają po prostu pokarmu. Ale nie wiemy, czy rzeczywiście tak w przypadku brzytwodziobów jest. Nie czytałem żadnej publikacji naukowej na ten temat. To w są w każdym razie dwa postawowe problemy z ptakami morskimi: śmieci i przełowienie – oznajmił dr Bartłomiej Woźniak.
Można też oczywiście włączyć w to ocieplenie klimatu, bo zmniejszenie liczby ryb jest z nim związane. Pływy morskie zmieniają się i przez to morza, które pierwotnie były bardzo żyzne, w tej chwili już takie nie są – dodał dr Woźniak.
Podobnych przypadków nie brakuje. Ornitolog sam był świadkiem sytuacji, w których dorosły ptak karmił młode materiałami porzuconymi przez człowieka.
Spotykam się z przypadkami karmienia resztkami po człowieku. I z przypadkami wykorzystywania jakichś kawałków do budowy gniazd. Wśród ptakow leśnych najczęściej robią to kruki. Biorą np. watę, sznurek, watolinę, a nawet kawałki foteli – stwierdził.
Niedopałki papierosów to najczęściej spotykane śmieci na plażach. Taki wniosek płynie z ubiegłorocznego raportu opublikowanego przez organizację Ocean Conservancy. Rachel Kippen z Tobacco Education Coalition w Kalifornii, którą cytuje Independent, twierdzi, że na plażach, ulicach i w parkach na całym świecie zalega w sumie 4,5 biliona niedopałków.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.