Sprawa dotyczy amerykańskiego milionera Roberta Dursta. Mężczyzna jest spadkobiercą nowojorskich posiadłości, obecnie ma 76 lat. Przez ostatnie lata trwało śledztwo w sprawie zbrodni, których się dopuścił.
Durst podejrzany jest o zamordowanie trzech osób: Kathleen McCormack Durst, jego pierwszej żony, która zaginęła w Nowym Jorku w 1982 roku, Susan Berman, jego wieloletniej przyjaciółki, która zginęła w Kalifornii w 2000 roku oraz jego sąsiada, Morrisa Blacka, który zginął w Teksasie w 2001 roku.
Durst został aresztowany w 2015 roku. Od tamtej pory prowadzono śledztwo i gromadzono dowody w tej zawiłej sprawie. Proces może trwać miesiącami. Według telewizji ABC News w sprawie ma pojawić się około 100 świadków.
Zobacz także: "Opowiem ci o zbrodni": koszmarne morderstwo nastolatków
Jego losy zostały opowiedziane w sześcioodcinkowej serii HBO "The Jinx" z 2015 roku. Mężczyzna udzielił wielu wywiadów i dał nieograniczony dostęp do swoich akt filmowcom. W finałowym odcinku wypowiada słowa, które mają posłużyć w procesie jako przyznanie się do popełnienia przestępstwa.
Co ja narobiłem? Oczywiście, że ich wszystkich zabiłem - brzmią słowa wypowiedziane przez Roberta Dursta w programie.
Na podstawie życia mężczyzny powstał także film zatytułowany "All the Good Things" z 2010 roku, w którym udział wzięli Ryan Gosling oraz Kirsten Dunst.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.