To wcale nie działa. Specjaliści Apple przypominają, że ten sposób "oszczędzania" energii powoduje, że przy ponownym uruchomieniu zamkniętej aplikacji telefon zużyje dużo więcej prądu. Dlaczego tak się dzieje?
Aplikacje działające w tle tak naprawdę nie działają. Są "zamrażane" przez system na tyle skutecznie, że nie pobierają w tym czasie dodatkowej energii. System potrzebuje także zużyć jej mniej, gdy "odmraża" dany program w porównaniu z sytuacją, gdy miałby włączyć go zupełnie od nowa - donosi "Independent".
Większość użytkowników w ogóle nie przejmuje się radami producenta. Z danych dotyczących użytkowania systemów iOS, przeanalizowanych przez Apple, wynika, że ok. 60 proc. fanów telefonów i tabletów firmy z Cupertino, regularnie wyłącza aplikacje.
Skoro jej funkcjonalność jest wątpliwa, to po co ta funkcja? Firma broni się, mówiąc, że stworzyła ją raczej z myślą o wyłączeniu nieprawidłowo działających aplikacji, a nie oszczędzania energii. Są też takie programy, które próbują oszukać system i pobierają sporo energii nawet, gdy działają "w tle". Można to sprawdzić w ustawieniach baterii.
Widziałeś lub słyszałeś coś ciekawego? Poinformuj nas, nakręć film, zrób zdjęcie i wyślij na redakcjao2@grupawp.pl.
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.